Świt skulony w wiatr, co jak chwila mknie. Świt otoczony w ciepły zarys barw, do dnia powoli wybudza się…
Delikatny śpiew ptaków powoli wyciągnął mnie z objęć snu.
Igły porannego światła przeszywały półmrok sypialnej ciszy, a chłodne, rześkie powietrze sprytnie przedostało się do środka. Spojrzałam w dal . Pomarańczowo-złoty krajobraz coraz barwniej wynurzał się pośród drzew.
-Dzień dobry – wyszeptałam czule, otulając w błękitny, lekki koc.
Chłodne, szare mieszkanie szybko wypełnił blask zapalonych świec, oraz zapach imbiru z cytryną.
-Mmm moja ulubiona jesień- westchnęłam popijając aromatyczny wywar. Czułam jak ciepło rozpościera się centymetr po centymetrze mojego ciała. Krew zaczyna płynąć znacznie swobodniej, a myśli nabierają pozytywnego blasku.
Uwielbiam odgłos jesiennego deszczu i zapach pieczonych jabłek z cynamonem. Grube koce oraz potrawy przesiąknięte imbirem, kurkumą, czosnkiem i świeżymi ziołami.
Kocham również swoje ciało, któremu staram się dostarczać jak najwięcej dobra w postaci posiłków, muzyki, aromaterapii oraz aktywności fizycznej.
Jesień, zawsze ma tą moc iż z każdym podmuchem wiatru, przypomina mi o moim układzie odpornościowym, który stanowi inteligentną tarczę ochronną dla organizmu. Nasze komórki,narządy i tkanki współpracują razem by odpowiednio reagować na niebezpieczne wirusy oraz bakterie. Układ ten nie znajduje się tylko w jednym miejscu w organizmie, składa się z wielu części i organów, które pełnią określoną funkcję. Są to szpik kostny, grasica,śledziona, węzły chłonne, migdałki, jelito oraz układ nerwowy.